Wczasy pod gruszą

Renata Guza-Kiliańska

Wczasy pod gruszą to marzenie wielu osób. Dla jednych dlatego, że oznacza spokój, kontakt z naturą i ucieczkę od wielkiego świata. Ale dla przeważającej większości wczasy pod gruszą to dodatkowe środki od pracodawcy na sfinansowanie odpoczynku. Niezależnie od tego, gdzie ten odpoczynek będzie realizowany. Jak dostać wczasy pod gruszą?

Kiedyś to były czasy, wspomina wiele osób z łezką w oku. Pracodawca miał obowiązek organizować i finansować odpoczynek swoich pracowników i ich rodzin. Były przydziały na wczasy, często można było wybrać: czy chce się jechać nad morze czy w góry. Zakłady pracy miały ośrodki wypoczynkowe w różnych rejonach kraju. Prężnie też działał Fundusz Wczasów Pracowniczych, który organizował wypoczynek dla firm, nieposiadających swoich ośrodków wypoczynkowych. Z czasem jego funkcje przejęły biura turystyczne.

Skąd brały się środki na finansowanie wypoczynku przez zakłady pracy?

Środki pochodziły z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Fundusz ten był dla wielu firm obowiązkowy, co roku należało przygotować odpis na fundusz, czyli „zamrozić” środki na utrzymanie ośrodków turystycznych i sfinansowanie wypoczynku. A wydatki z ZFŚS musiały być realizowane zgodnie z regulaminem Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. To regulamin określał zasady przydziału środków, cele na które mogły być przeznaczone oraz rodzaj zaświadczeń potrzebnych do ich otrzymania przez pracowników.

W regulaminach niektórych firm były zapisy, że pracownik może mieć sfinansowany lub dofinansowany wypoczynek zorganizowany przez zakład pracy, przez FWP lub biura turystyczne, za okazaniem faktury, potwierdzającej poniesienie wydatku.

Ale wiele firm przewidywało również środki na sfinansowanie wypoczynku zorganizowanego we własnym zakresie przez pracowników. Ci pracownicy w większości spędzali urlop na wsi: u gospodarzy wynajmujących pokoje „letnikom”, albo u babci, cioci czy rodziców. Może w czasie tego urlopu pracowali, a może odpoczywali. Pod przysłowiową gruszą. Kiedyś wiele takich grusz rosło na polach i miedzach (kto jeszcze pamięta ten smak ulęgałek?) oraz w ogrodach i sadach przydomowych (słodziutkie klapsy i roje os). Stąd wywodzi się określenie „wczasy pod gruszą” czy „grusza”.

Często nie trzeba było przedstawiać żadnych dowodów na to, że faktycznie wypoczywało się pod tą gruszą, czasem było potrzebne poświadczenie od sołtysa. Można było wziąć pieniądze, a pracować przy żniwach, sianokosach i zbierać truskawki. Albo za te środki zrobić remont, czy kupić dzieciom wyprawkę do szkoły. Pracownicy bardzo sobie chwalili te dodatkowe środki na wypoczynek, z których nie musieli się rozliczać, z których nie musieli się spowiadać. Jak ktoś miał „gruszę” to był Pan. Wszyscy mu zazdrościli.

Z czasem część ośrodków wypoczynkowych zakładów pracy się zlikwidowało, bo „się nie opłacało”, przyszła inna koniunktura, wypoczynek w kraju był passé.

Zorganizowanie wypoczynku zlecało się biurom podróży, zakłady pracy przede wszystkim finansowały kolonie i obozy letnie oraz zimowe dla dzieci, często zagranicą. O dorosłych mniej się myślało. Potem ustawodawca zablokował finansowanie z ZFŚS wypoczynku zagranicą. To był początek lat 2000. Dlaczego zablokował? Już dokładnie nie pamiętam, ale chyba próbowano promować turystykę w kraju i ukrócić dystrybucję środków pieniężnych w obce ręce. Może to wpłynęło na rozwój turystyki w Polsce. Ale jednocześnie był to cios dla wielu biur podróży organizujących wypoczynek na zlecenie działów socjalnych licznych przedsiębiorstw, przede wszystkim państwowych. W jednym roku jechało setki, tysiące autokarów z dzieciakami do Włoch, Francji, Hiszpanii, czy Grecji, a później jak za ucięciem noża: nic, wielkie zero. Można było jechać na obozy w Polsce, ale już nie było tylu chętnych. Wszyscy się zachłysnęli wielkim światem. Polska nie była jeszcze wtedy w Unii Europejskiej. Przekraczało się granicę z Czachami, opuszczało się szarą rzeczywistość i ahoj przygodo! I jak tu cofnąć się w rozwoju? Jak wypoczywać w Karwii, Srebrnej Górze czy Białce, jak jeszcze się pamiętało plaże na Costa del Sol i szusowanie na Marmoladzie?

W działach socjalnych nastał zastój. Mimo, że były środki, to nie było wielu chętnych, chętnych na wypoczynek w kraju. Trzeba było coś wymyśleć, żeby rozdystrybuować środki.

Powrócono do idei „wczasów pod gruszą”.

Pod jej przykrywką można było nadal finansować wypoczynek w wymarzonych zakątkach świata. Brało się kasę na wypoczynek nie zorganizowany, na „wczasy pod gruszą”, a wpłacało na zorganizowany wypoczynek zagranicą. Wszystko za cichym przyzwoleniem działów socjalnych, za ich wsparciem, a nawet przy współudziale i organizacji tych niejako indywidualnych wpłat na wypoczynek. Pracownik wydawał pieniądze z „wczasów pod gruszą” na co chciał. Początkowo korzystał z pomocy działów socjalnych, później już działał na własną rękę.

Mimo, że ustawodawca  z czasem wycofał się z ograniczenia finansowania ze środków ZFŚS wypoczynku zagranicznego, to „wczasy pod gruszą” na dobre zagościły w wielu firmach.  Jest to prostsze, nie angażuje wielu osób, można było ograniczyć zatrudnienie w komórkach socjalnych zakładów pracy. Stało się tańsze.

Należy podkreślić, że aktualnie firmy nie mają obowiązku tworzenia Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. To znaczy firmy zatrudniające co najmniej 50 pracowników, mają teoretycznie taki obowiązek, ale jednocześnie ustawodawca zostawił furtkę: firmy mogą się z tego obowiązku zwolnić.

Mimo możliwości zwolnienia się z obowiązku tworzenia ZFŚS, część firm nadal nie zwalania się z tego obowiązku.

Dlaczego?

Często jest to uwarunkowane historycznie i kulturowo. Jeśli dany zakład pracy wiele lat tworzył ZFŚS, to trudno żeby się go teraz pozbył. Byłby zapewne bunt na pokładzie. Ludzie, którzy pracują latami w danym przedsiębiorstwie, nie przyjmują łatwo zmian. A przede wszystkim nie przyjmą łatwo zmian na gorsze.

Tam gdzie są związki zawodowe, to takie negatywne zmiany przyblokują związki.

Pominąwszy związki zawodowe i niezadowolenie pracowników, to wielu pracodawców uważa, że warto utrzymać fundusz.

Raz, że środki z ZFŚS są zwolnione ze składek ZUS, czasem przy spełnieniu pewnych warunków także zwolnione z opodatkowania.

Dwa, że tam gdzie pensje nie są jakieś oszałamiające, warto sfinansować pracownikom możliwość wypoczynku, bo wypoczęty pracownik, to wydajny i zadowolony pracownik. I to się niewątpliwie opłaca. W zasadzie opłaca się inwestować w wypoczynek pracowników, niezależnie od tego ile zarabiają.

Trzy, przy dużej konkurencji między pracodawcami, czasem mała rzecz może przeważyć, że pracownik będzie chciał zostać albo przejść do tej firmy. Korzyść wymierna.

Czy wszystkie firmy, które mają ZFŚS wypłacają „wczasy pod gruszą”?

Nie.

Dlaczego?

Aby móc finansować jakiś rodzaj świadczeń, to musi to wynikać z regulaminu Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.

Może się zdarzyć, że w regulaminie przewidziano np. finansowanie wypoczynku zorganizowanego dzieci pracowników, pożyczki, zapomogi i zajęcia sportowe, a nie przewidziano wypłacania „wczasów pod gruszą”. W innej firmie są paczki na święta, bony na dzień dziecka i „wczasy pod gruszą”. W jeszcze innej firmie można uzyskać dofinansowanie do kolonii i obozów dla dzieci albo otrzymać „wczasy pod gruszą”. Do wyboru.

Czyli nie wszystkie firmy, które tworzą Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych, wypłacają „wczasy pod gruszą”.

Czy jest jedna stała kwota „wczasów pod  gruszą”?

Po pierwsze: w każdej z firm, w której wypłacane są wczasy pod gruszą, mogą być przewidziane inne środki na wypłatę wczasów pod gruszą. Jest to uzależnione: od ilości celów, na które są przeznaczane środki, od wysokości odpisu (który może być zwiększony lub zmniejszony), od ilości środków z poprzedniego roku itd.

Po drugie: firmy które wypłacają środki na „wczasy pod gruszą” powinny uzależniać przekazanie środków od sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej. Więc nie wszystkim po równo!

Po trzecie: w związku z tym, że odpis na fundusz jest uzależniony od ilości pracowników, w przeliczeniu na pełen wymiar czasu pracy, to wypłata środków też jest często uzależniona czy też może być uzależniona od wymiaru etatu.

Resumując: różne firmy mogą wypłacać „wczasy pod gruszą” w innych kwotach. W ramach jednej firmy mogą być różne kwoty „wczasów pod gruszą”. Jedni dostają więcej, inni dostają mniej.

Czy każdy pracownik otrzyma „wczasy pod gruszą”?

Często są jakieś obostrzenia. Przykładowe warunki otrzymania środków:

  • wykorzystywanie urlopu przez przynajmniej 14 dni kalendarzowych
  • złożenie wniosku o wypłatę
  • dostarczenie zaświadczenia z zakładu pracy małżonka o wysokości dochodów
  • dostarczenie zaświadczeń ze szkoły dzieci
  • złożenie oświadczenia czy dostarczenie innych dokumentów, które zostały określone w regulaminie Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych

Czy firmy w których nie ma Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych wypłacają „wczasy pod gruszą”?

Mogą. Ale nie muszą.

Tzn. muszą, jeśli się zagapią. 

O co chodzi?

Zgodnie z Art. 3 pkt 3  Ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, pracodawcy zatrudniający według stanu na dzień 1 stycznia danego roku mniej niż 50 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty, mogą tworzyć Fundusz lub mogą wypłacać świadczenie urlopowe.

Informację w sprawie nietworzenia funduszu i niewypłacania świadczenia urlopowego pracodawcy przekazują pracownikom w pierwszym miesiącu danego roku kalendarzowego, w sposób przyjęty u danego pracodawcy – np. na tablicy ogłoszeń, wydanie zarządzenia, zamieszczenie w wewnętrznej sieci intranetowej, przekazanie indywidualnej informacji każdemu z pracowników, itd.

Jeśli pracodawca nie chce wypłacać świadczeń urlopowych, potocznie nazywanych wczasami pod gruszą, to musi poinformować pracowników o swojej decyzji w pierwszym miesiącu roku. I w kolejnych latach musi przekazywać taką informację, jeśli podtrzymuje swoją decyzję.

A jeśli zapomni przekazać, albo nie przekaże w terminie?

To musi wypłacać świadczenie urlopowe, zwane też wczasami pod gruszą.

W 2019 roku wysokość świadczenia urlopowego wynosi maksymalnie 1229,30 złotych brutto dla pracownika zatrudnionego na pełen etat.

Ustawodawca określił górną granicę świadczenia urlopowego, pracodawca może określić niższą wartość świadczenia urlopowego. Pracownikom zatrudnionym na część etatu, świadczenie urlopowe wypłaca się w wysokości proporcjonalnej do wymiaru etatu.

Co ważne: od kwoty świadczenia urlopowego nie odprowadza się składek ZUS. Pobiera się wyłącznie zaliczkę na podatek.

Świadczenie urlopowe, nazywane też „wczasami pod gruszą” lub „gruszą”, należy się każdemu pracownikowi korzystającemu w danym roku kalendarzowym z urlopu wypoczynkowego, w wymiarze co najmniej 14 kolejnych dni kalendarzowych. Należy pamiętać o tym, że świadczenie wypłaca się tylko jeden raz w roku, niezależnie od tego z ilu 14-dniowych urlopowych pracownik korzysta. Świadczenie urlopowe wypłaca się przed rozpoczęciem urlopu przez pracownika. Wszystkim pracownikom zatrudnionym na pełen etat, wypłaca się taką samą kwotę świadczenia. Jedynie pracownicy zatrudnieni w niepełnym wymiarze czasu pracy, otrzymują niższe kwoty.

Jak dostać wczasy pod gruszą?

1a. Zatrudnij się w firmie, która tworzy ZFŚS i wypłaca ten rodzaj świadczenia. Tylko się upewnij, że jak zatrudnisz się w trakcie roku, to będzie przysługiwać takie świadczenie oraz w jakiej wysokości. Czasem regulaminy ZFŚS przewidują, że trzeba być zatrudnianym np. przez przynajmniej 8 miesięcy w roku.

lub 

1b. Zatrudnij się w firmie, która wypłaca świadczenia urlopowe.

2. Wnioskuj o urlop na przynajmniej 14 dni kalendarzowych (czyli łącznie z sobotami i niedzielami, np. od 17 czerwca 2019 roku do 30 czerwca 2019 roku). Oczywiście tylko wtedy, jeśli masz jeszcze przynajmniej 9 dni urlopu.

3. Dopytaj w kadrach, co trzeba zrobić, aby dostać wczasy pod gruszą. Czy musisz napisać jakieś podanie, czy zostanie ono wypłacone z automatu.

 

To już wszystko! Dostałeś pieniądze, ciesz się zasłużonym wypoczynkiem. 

 

Wypłacając świadczenia urlopowe, nie trzeba zmuszać pracowników do urlopu, wszyscy chętnie korzystają z urlopu, prześcigają się w wypisywaniu wniosków.

Kontakt

POTRZEBUJESZ INFORMACJI O USŁUGACH? SKONTAKTUJ SIĘ Z NAMI.

Porozumiewamy się swobodnie językiem polskim oraz angielskim. 

Godziny otwarcia biura 8:00 - 18:00. 

sprawdź dojazd
QR Code
Adres

Informacja o usługach

Informacje o usługach